Strona 1 z 1

Pytanie

Post: wt lis 08, 2011 17:32
autor: Bartosz Horbanowicz
Witam

Wybieram przyszły kij do połowu sandacza na gumę 3-4cale + 10-12-15-18-20g, który niebawem zamawiam :D.
Mam zamiar łowić z łódki i wydaje mi się że lepiej zacina się dłuższym kijem... Być może dlatego że wcześniej używałem wklejanki 2,4m 5-25g i wydawała mi się ta długość dobra, może się mylę a może dlatego ze jestem wysoki (195cm)...

Czy jest duża różnica miedzy blankami P903-2-MHX a P904-2-MHX ?

Oba są długości 2,3m , oba dwuczęściowe. Jedyna różnica to moc linki 6-13lb vs 8-15lb i ciężar wyrzutu 7-14 vs. 7-18 za czym idzie akcja kija.

Proszę o opinię osoby które używały tych blanków, jak wam się sprawdzał kij na gumach 3-4cale z 10-12-15-18g-20g? Chodzi o ugięcie - ogólnie lubię kije, na których widać opad gumy, można pewnie i szybko zaciąć i które uginają się pod miarową rybka a przy sandaczu >70cm pokazują co potrafią :D

Biorę tez pod uwagę kij ISB802.75, który pokazał Pan Ireneusz w filmach jednak jest to kij jednoczęściowy. Za plus przemawia założenie rezonansu (nad którym się wciąż zastanawiam), ale nie wiem czy w RX7 warto , mój budżet to 600-800zł.

Szukam kija typowo sandaczowego, ale bardziej finezyjnego (miękkiego), kija szybkiego do pewnego zacięcia i bezpiecznego w holu ryby aby nie spadła z haka.

Chciałbym poznać orientacyjną wagę gotowych wędek, chodzi o wędki podane na stronie FC w standardowym wykonaniu. Wcześniej łowiłem kijem 2,4 5-25g o wadze 172g plus kołowrotek 300g. Niby to była wklejanka ale czułem się jakbym łowił przysłowiową pałą na suma, może dlatego ze w nazwie było Heavy Duty :)

Pozdrawiam
Bartosz H.

Post: czw lis 17, 2011 23:16
autor: Jarosław Pabisiak
posiadam kij na blanku P843-2-MHX i to jest to czego oczekiwałem w przedziale 10-18gr plus guma jest po prostu idealna pod sandacza

Post: pt lis 18, 2011 11:08
autor: Ireneusz Matuszewski
Witam,

Analizując dokładnie podane parametry trudno polecić jakiekolwiek wędzisko. Zakres 10g + 3" guma i 20g + 4" guma nie jest osiągalny dla jednej wędki.

Pozdrawiam,
Ireneusz Matuszewski