Długość powyżej 2,6 metra (dobrze łowi mi się wędkami długimi, jestem też do nich przyzwyczajony), rękojeść rezonansowa (mam uszkodzoną w wypadku rękę, zrosty itp. w związku, z czym jest wolniejsza i mniej czuła niż kiedyś), łowię plecionkami o realnej wytrzymałości 4 - 10 kg, przynęty to głównie obrotówki (szeroka paletka) waga 6 -14 gram, wielkość 2 – 5, gumy wielkości 5 - 20 cm, na główkach 5 – 15 gram, inne przynęty sporadycznie. Ryby, ale to pewnie mniej istotne - głownie szczupaki, okonie, sandacz, często boleń, rzadko średni (do 20 kg) sum jako przyłów. Zależy mi głównie na wyjątkowej czułości i trwałości zbudowanego wędziska.
Druga wędka to typowa wklejanka do dłubania z opadu dużych okoni i małych sandaczy (1-3 kg), plecionka lub żyłka o wytrzymałości 2 - 5 kg, gumy wielkości 5 - 15 cm, na główkach 4 – 15 gram, inne przynęty sporadycznie. Nie wiem czy do takiego typu wędziska pasowałaby rękojeść rezonansowa – ale dobrze by było. Ponieważ ta wędka miałaby zastosowanie przez 2-3 późno jesienne/zimowe miesiące w roku, a okazowych ryb na nią nie złowię winna być w wersji ekonomicznej/nisko budzetowej. Hmn… pytanie typowo kupieckie


pawel