Kijek zbudowany na blanku BLMDM2114ML (kto to wymyślił???), jeszcze zimą 2005.
Długość 2,90 m c.w. 6-24g. Aklcja szybka, ugięcie szczytowe. Uzbrojenie SiC Fuji.
W założeniu miał to być kijek, na większe rzeki pstragowe, typu Bóbr, czy San.
Nad Kwisą nie sprawdził się . Chociaż główną przyczyną była moja irracjonalna niechęć, do rozstawania się z Lamiglasem X86MTS
Pierwszy prawdziwie bojowy test przeszedł jednak nad Odrą, w maju a.d.2007.
Zdecydowałem się, przy tym, NIE ZABRAĆ mojego ulubionego Lamiglasa .
Po prostu "skazałem się" , na łowienie TĄ wędką, w zestawie z Infinity Q3000.
Generalnie łowiłem przynętami, w zakresie od Meppsa Aglia_TW nr 1, poprzez horneta 4, do boleniowych Gloogów, oraz 6-cm ripperów, na głowkach o masie 10-12g.
Ryby chciały wspólparcować. Co prawda nie kolosy ale zawsze. Przedział długości ryb pomiędzy 50 - 75 cm w boleniach, szczupaczkach, kleniach i 1 sandaczu, pozwalał na poczynienie obserwacji dot. zachowania się wedki.
Dynamika blanku pozwala na wyrzuty, nawet lekkich 3-4 gramowych przynęt, na znaczne odległości.
Boleniowy Gloog fruwa już znacznie dalej .
Przy zmianie żyłki (0,22 Sufix), na plecionkę (PP 15lb test) rzuty, czego nie rozumiem , uległy dość znacznemu wydłużeniu.
Zacinanie.
Nie zwykłem zacinać pełnym przedramieniem. Wędka, z założenia, miała umozliwiać zacinanie (pstrągów) z nadgarstka.
Tak też się dzieje.
Każde trącenie przynęty, doskonale wyczuwalne w dłoni, kwitowałem lekkim zacięciem nadgarstkiem i po chwili przyjemny ciężar pusował na wędce. Pustych zacięć nie miałem.
Hol.
Właściwie nie wiem co napisać. Praktycznie wystarczało przytrzymanie wędziska w górze, napięcie linki a ryba sama przypływała do ręki.
W trakcie mocniejszych zrywów blank, równomierną linią, przechodził w głębsze ugięcie.
I niech nikogo nie myli oznaczenie ML, w opisie blanku.
To mocny a jednoczesnie czyły i dynamiczny kijek, pozwalający na stosowanie szerokiego zakresu przynęt i wyholowanie ryb znacznie większych niż złowione przeze mnie.
Myślę, że przy rybach, rzędu 5-6 kg pracowałby już całą swoją długością.
Spady.
Na 14 brań przyzwoitych (jak na krajowe warunki) ryb nie zanotowałem żadnego spadu.
Jednie sandaczowi, pozwoliłem się wyhaczyć, z uwagi na okres ochronny.
Zresztą wszystkie ryby objęła podobna amnestia.
Podsumowanie.
Długo wahałem się nad zamówieniem tej wędki. Nie ukrywam, że bardziej skłaniałem się, ku blankom Talona i Lamiglasa.
Po konsultacji z Panem Irkiem M. zdecydowałem się na ten blank.
Nie żałuję.
Wędka spełnia wszelkie założenia jakie miała spełniać mimo, że była przeznaczona na nieco inne wody.
W tej chwili jest moim NR1 wielkorzecznego spinningu.
Bez zająknięcia... DZIĘKUJĘ PANIE IRKU